Cena |
44.40 zł Cena okładkowa: 54.99 zł oszczędzasz: 10.59 zł |
Czas realizacji zamówienia: 2 - 3 dni Ocena: |
|
Autor | Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski |
Tytuł | Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego |
Stron | 600 |
Okładka | miękka |
Wydawnictwo | Agora |
Rok wydania | 2019 |
|
To szczegółowa, świetnie udokumentowana biografia „kapłana Solidarności” – Henryka Jankowskiego, człowieka, który walczył z komuną, sam będąc współpracownikiem PRL-owskiej SB, polskiego nacjonalisty, który sam był pół Niemcem, księdza, który pomógł materialnie wielu ludziom, jednocześnie opływając w luksusy, o których nie śniło się nikomu z jego współczesnych... Także ordynarnego antysemity. No, i wreszcie – pedofila, biseksualisty, homoseksualisty… Seksualność Jankowskiego była na tyle skomplikowana (i wynaturzona), że trudno ją ująć w ramy ścisłych pojęć. Autorzy opisują, jak w latach 60. 30-letni Jankowski dosłownie ganiał dzieciaków – i dziewczynki, i chłopców - po podwórkach, niemal już w biegu onanizując się; molestowanie zdawało się być główną cechą jego popędu. Potem w jego życiu seksualnym dominowali nastolatkowie – w latach 80. na plebanii na stałe mieszkało kilku około 16-letnich chłopaków, z którymi Jankowski sypiał w jednym łóżku. Mający obsesję na punkcie seksu i wulgarności, obwieszony biżuterią ksiądz potrafił robić erotyczne uwagi również swym znamienitym gościom. Na jego plebanii non-stop wizyty składała cała wierchuszka „Solidarności” - i wszyscy musieli wiedzieć, co się dzieje. „Uzurpator” to więc również opowieść o sile społecznego tabu, dzięki któremu Jankowski pozostał bezkarny.
I kawałek historii Polski ostatnich dekad.
Wstrząsająca lektura.
"Replika"
Maria, gospodyni księdza:
– To, że [proboszcz] ma pociąg do młodych chłopców, nie było dla nikogo w jego otoczeniu tajemnicą. Wszyscy o tym wiedzieli i komentowali jego kolejne miłostki. [Jak duchowny] się kładzie do wielkiego, małżeńskiego łoża, a obok młody człowiek, to co o tym myśleć? Najpierw był ten Wojtek, osierocone dziecko, gdy dorósł, ksiądz uczynił go swoim osobistym sekretarzem i z tym sekretarzem nadal spędzał noce w sypialni na górze. Wówczas nikomu nie było wolno tam wejść. [Następna] miłość prałata to Kajtek. Na znak więzi obaj nosili na złotych łańcuchach jakieś medale z kutego złota z amorkami, wykonane na specjalne zlecenie księdza. Wszyscy na plebanii byliśmy, niestety, przekonani, że rodzice Kajtka doskonale wiedzieli, z kim syn sypia i że nie jest to zwykłe sypianie. Nas, domowników, najbardziej śmieszyły majtki prałata. Wszystkie z naszywkami w postaci serduszek i kwiatków. Raz jedna ze służących, prasując te majtki, zażartowała, że chciałaby wiedzieć, w których ksiądz się kocha, i z przerażenia mało nie zemdlała [gdy proboszcz stanął za nią]. Zamiast zareagować ostro, tylko się uśmiechnął i odparł: „Zawsze w tych z kwiatkami”.
Kajtek, gdy zrobi się zbyt dorosły, aby sypiać z proboszczem, zostanie szoferem Jankowskiego.
Chłopcy, w większości jasnowłosi, mieszkają i będą mieszkać z księdzem Jankowskim przez całe lata dziewięćdziesiąte i pierwszą połowę kolejnej dekady. W 1993 roku Bikontowie zanotują: „Po plebanii kręci się gromadka młodzieńców przeszkolonych na wszystkie fronty. Są ministrantami, bramkarzami, sekretarzami. Mijamy w przedpokoju jednego z nich, wprowadza rower – szorty, adidasy i biała podkoszulka z wielkim czerwonym napisem: Jestem Dziewicą”.
– Pierwsze sygnały, że [proboszcz] może być gejem, pojawiły się w latach siedemdziesiątych. Jeden z kleryków seminarium, a nasz tajny współpracownik, twierdził, że Jankowski dobierał się do niego. Później uzyskaliśmy więcej danych potwierdzających to przypuszczenie […]. Choć Jankowski był ostrożny […] mógł sobie pofolgować podczas wyjazdów na Zachód. Wiedział, że tam jest bezpieczny. Złapaliśmy kiedyś rozmowę telefoniczną, że ktoś organizuje mu w Niemczech imprezę z małolatami.
(fragmenty książki)