Cena |
33.30 zł Cena okładkowa: 39.90 zł oszczędzasz: 6.60 zł |
Czas realizacji zamówienia: 3 - 5 dni Ocena: |
|
Autor | Michał Paweł Urbaniak |
Tytuł | Lista nieobecności |
Stron | 496 |
Okładka | miękka |
Wydawnictwo | Mova |
Rok wydania | 2020 |
Rekomendacje | Nasz opis książki! |
|
Umiera malarz Artur Hnat, mąż, ojciec, brat, przyjaciel. Teraz z jego śmiercią muszą sobie poradzić ci, których zostawił: żona, pasierb, jego partner, przyjaciółka rodziny. Co doprowadziło bohaterów do tego tragicznego punktu? Poznajemy równolegle dwie trudne, poruszające historie miłosne – Zuzanny i Artura oraz Krzysztofa i Jakuba/Jacoba.
Jakub i Krzysztof znali się w dzieciństwie, ale ich kontakt się urwał. Po latach dorosły już Jakub odszukuje Krzysztofa, aby z miejsca się w nim zakochać. Krzysztof, bardzo samotny, wycofany, wbrew sobie otwiera się na miłość. Zdumiewa go to, jak bardzo ktoś może go kochać. A jednak ich związek jest trudny. Krzysztof nie umie się pogodzić z samym sobą, Jakub boi się odrzucenia, obaj zostają wystawieni na dramatyczne próby. Jak potoczy się ich historia?
To mocna, pełna tajemnic, bardzo prawdziwa proza psychologiczna. Nie oderwiecie się od tej opowieści! Autora - Michała Pawła Urbaniaka znacie z recenzji książek na naszej stronie oraz „Replice”, tam też publikował opowiadania. Teraz możecie przeczytać jego pierwszą powieść - u nas z zakładką z autografem autora!
– Całował cię ktoś kiedyś w kark? – spytał Jacob. – To bardzo erogenne miejsce.
Nie patrzył na niego. W pokoju było więcej mroku niż światła. Sylwetka siedzącego na łóżku Jacoba odcinała się trochę jaśniejszą czernią.
– Wyobraź sobie, że klęczysz, nawet tutaj na łóżku, rozebrany do pasa. A ktoś jest za tobą. Czujesz, jak czyjeś palce odgarniają ci włosy, odsłaniają cię, odsłaniają twoją szyję. To miejsce, gdzie włosy przechodzą w taki delikatny meszek. I ktoś zostawia na nich pocałunek, właściwie odcisk ust, i namiętny, i niewinny.
Krzysztof chciał mu przerwać, wystarczyłoby jedno słowo, Jacob by posłuchał. Nie mógł się odezwać. »Całował cię ktoś kiedyś w kark?« Nie. Nikt go tak nie całował. Ani dziewczyna, ani facet.
– A potem ten ktoś przesuwa dolną wargę w górę po twoim pięknym karku. Powoli. Samą dolną wargę. Potem robi to samo językiem, wilgotnym koniuszkiem języka. A ty dostajesz dreszczy. To tak drażni. Chce się, żeby to się skończyło. I chce się jeszcze…
Tej nocy przed zaśnięciem też się kochali. Nie mieli tego w planach. Leżeli na łóżku, przytulali się, rozmawiali od niechcenia, gotowi na sen. Pożądanie zrodziło się nagle, ich ruchy stały się inne, śmielsze, pocałunki ważne, gwałtowne. Krzysztof zrzucił piżamę, a potem rozebrał Jacoba. Chciał go natychmiast zobaczyć, dotknąć, choć znał to ciało już tak dobrze. To stało się konieczne, nie do zastąpienia.
Krzysztof sunął ręką po kablu lampki, znalazł włącznik, rozbłysło światło. Jacob zmrużył oczy. Uśmiechał się.
– Wiesz, jaki jesteś piękny? – zapytał, a Krzysztof nie wiedział, co odpowiedzieć.