Cena |
39.00 zł Cena okładkowa: 39.90 zł oszczędzasz: 0.90 zł |
produkt chwilowo niedostępny
Ocena: |
|
Autor | Tore Renberg |
Tytuł | Człowiek, który pokochał Yngvego |
Stron | 358 |
Okładka | miękka |
Wydawnictwo | Akcent |
Rok wydania | 2011 |
Rekomendacje | Opis bearbook.pl! |
|
Siedemnastoletni Jarle buntuje się przeciwko światu, śpiewa w punkowym zespole, ma oddanego przyjaciela, wspaniałą dziewczynę i wysoką pozycję w szkolnym środowisku. Jednak jedno spotkanie zmieni wszystko. To miłość od pierwszego wejrzenia – Jarle nie będzie umiał zapomnieć o fascynującym Yngvem. Czy jednak chłopcy będą w stanie stworzyć udany związek?
Norwegia, 1990 rok. Jarle Klepp należy do zbuntowanych nastolatków. Dzięki odważnym poglądom budzi respekt w szkole zarówno wśród uczniów jak i nauczycieli. Śpiewa w punkowym zespole razem ze najlepszym kumplem Helgem, spotyka się ze swoją dziewczyną, pomaga matce która znalazła się w ciężkiej sytuacji życiowej. Wydaje mu się, że naprawdę może zmienić świat. Jednak ta ugruntowana rzeczywistość drży w posadach, kiedy Jarle spotyka Yngvego. Jarlego dopada nieoczekiwana fascynacja. Chłopak zaczyna wypatrywać Yngvego podczas przerw szkolnych, szuka pretekstu do rozmów, spotkań, ciągle o nim rozmyśla pragnie się za wszelką cenę zbliżyć do chłopaka. Dla niego też stara się zmienić – rozmawia o pogodzie, słucha muzyki, którą dotychczas wyśmiewał, interesuje się starożytnym Egiptem, a nawet zaczyna grać w tenisa. Wkrótce do tego dojdą frustracje, kłamstwa wobec innych i wszystko podąży w stronę zaskakującego finału. Powieść „Człowiek, który pokochał Yngvego” ma szansę stać się godną następczynią „Jima w lustrze” Inger Edelfeldt. Tore Renberg nie tylko świetnie pisze (od tej książki nie można się oderwać!), ale przede wszystkim przedstawia wiarygodny portret psychologiczny zakochanego chłopaka (ilu z nas odnajdzie w dylematach bohatera swoje własne?).
Śniłem o Yngvem. Siedział przede mną na krześle. Patrzył na mnie. Stałem tuż przed nim wyprostowany i powtarzałem w kółko "To nic takiego". Yngve nic nie mówił. Aż w końcu, gdy miałem wrażenie, że minęło wiele godzin, wstał. (…) We śnie gapiłem się na jego ciało. (…) Jechaliśmy przez nieznaną równinę. Trzymaliśmy się za ręce. Jego długie palce, wąska dłoń na mojej, nieco mniejszej. Nawet tam, we śnie, nie odważyłem się go pocałować.
Wtedy położyłem dłoń na jego udzie. Spojrzałem mu prosto w oczy. Moja prawa dłoń leżała na jego udzie. Poczułem jak mięśnie napinają się pod nią, a jego uśmiech zniknął. Nagle twarz mu spoważniała. Trwało to tylko kilka sekund. Jego udo pod moją dłonią, moje wyprostowane palce na jego mięśniach i ścięgnach. Zacisnąłem zęby, zamrugałem prędko powiekami, przełknąłem ślinę, czułem ściskanie w żołądku i pulsowanie w kroczu.
Stałem tam, dokładnie naprzeciw niego i zapomniałem sam się umyć, tylko się na niego gapiłem, na jego dłonie na własnym ciele, na rękach, piersi, ramionach, pupie, członku, pieniące się mydło tworzące bąbelki, które pękały w kontakcie ze skórą, wcierane i spłukiwane, spływające po skórze, dostosowujące się do struktury ciała. Yngve się odwrócił. Wtedy znów to się stało.
Opis autorstwa Michała Urbaniaka.
Cena | 24.60 zł |
Ocena: |
|
Format pliku | |
Autor | Tore Renberg |
Tytuł | Człowiek, który pokochał Yngvego |
Typ | PDF, ePUB |
Wydawnictwo | BC Edukacja |
Rok wydania | 2011 |
|
Siedemnastoletni Jarle buntuje się przeciwko światu, śpiewa w punkowym zespole, ma oddanego przyjaciela, wspaniałą dziewczynę i wysoką pozycję w szkolnym środowisku. Jednak jedno spotkanie zmieni wszystko. To miłość od pierwszego wejrzenia – Jarle nie będzie umiał zapomnieć o fascynującym Yngvem. Czy jednak chłopcy będą w stanie stworzyć udany związek?
Norwegia, 1990 rok. Jarle Klepp należy do zbuntowanych nastolatków. Dzięki odważnym poglądom budzi respekt w szkole zarówno wśród uczniów jak i nauczycieli. Śpiewa w punkowym zespole razem ze najlepszym kumplem Helgem, spotyka się ze swoją dziewczyną, pomaga matce która znalazła się w ciężkiej sytuacji życiowej. Wydaje mu się, że naprawdę może zmienić świat. Jednak ta ugruntowana rzeczywistość drży w posadach, kiedy Jarle spotyka Yngvego. Jarlego dopada nieoczekiwana fascynacja. Chłopak zaczyna wypatrywać Yngvego podczas przerw szkolnych, szuka pretekstu do rozmów, spotkań, ciągle o nim rozmyśla pragnie się za wszelką cenę zbliżyć do chłopaka. Dla niego też stara się zmienić – rozmawia o pogodzie, słucha muzyki, którą dotychczas wyśmiewał, interesuje się starożytnym Egiptem, a nawet zaczyna grać w tenisa. Wkrótce do tego dojdą frustracje, kłamstwa wobec innych i wszystko podąży w stronę zaskakującego finału. Powieść „Człowiek, który pokochał Yngvego” ma szansę stać się godną następczynią „Jima w lustrze” Inger Edelfeldt. Tore Renberg nie tylko świetnie pisze (od tej książki nie można się oderwać!), ale przede wszystkim przedstawia wiarygodny portret psychologiczny zakochanego chłopaka (ilu z nas odnajdzie w dylematach bohatera swoje własne?).
Śniłem o Yngvem. Siedział przede mną na krześle. Patrzył na mnie. Stałem tuż przed nim wyprostowany i powtarzałem w kółko "To nic takiego". Yngve nic nie mówił. Aż w końcu, gdy miałem wrażenie, że minęło wiele godzin, wstał. (…) We śnie gapiłem się na jego ciało. (…) Jechaliśmy przez nieznaną równinę. Trzymaliśmy się za ręce. Jego długie palce, wąska dłoń na mojej, nieco mniejszej. Nawet tam, we śnie, nie odważyłem się go pocałować.
Wtedy położyłem dłoń na jego udzie. Spojrzałem mu prosto w oczy. Moja prawa dłoń leżała na jego udzie. Poczułem jak mięśnie napinają się pod nią, a jego uśmiech zniknął. Nagle twarz mu spoważniała. Trwało to tylko kilka sekund. Jego udo pod moją dłonią, moje wyprostowane palce na jego mięśniach i ścięgnach. Zacisnąłem zęby, zamrugałem prędko powiekami, przełknąłem ślinę, czułem ściskanie w żołądku i pulsowanie w kroczu.
Stałem tam, dokładnie naprzeciw niego i zapomniałem sam się umyć, tylko się na niego gapiłem, na jego dłonie na własnym ciele, na rękach, piersi, ramionach, pupie, członku, pieniące się mydło tworzące bąbelki, które pękały w kontakcie ze skórą, wcierane i spłukiwane, spływające po skórze, dostosowujące się do struktury ciała. Yngve się odwrócił. Wtedy znów to się stało.
Opis autorstwa Michała Urbaniaka.