Cena |
28.00 zł Cena okładkowa: 29.80 zł oszczędzasz: 1.80 zł |
Czas realizacji zamówienia: 3 - 5 dni Ocena: |
|
Autor | William S. Burroughs |
Tytuł | Nagi Lunch |
Stron | 283 |
Okładka | miękka |
Wydawnictwo | vis-a-vis etiuda |
Rok wydania | 2012 |
Rekomendacje | Opis bearbook.pl! |
|
„Nagi lunch” – legendarna powieść Williama S. Burroughsa – powraca! Nareszcie doczekaliśmy się kolejnego wydania! Sięgnij raz jeszcze po tę książkę i zanurz się w absurdalnych narkotycznych wizjach ociekających spermą.
„Nagi lunch” kultowa powieść Williama S. Burroughsa ukazała się po raz pierwszy w 1959 roku. Duszna, pełna absurdalnych, niepokojących obrazów i odważnych scen wyuzdanego seksu (głównie gejowskiego) stanowi ostrzeżenie przed zażywaniem narkotyków. Może wywołać różne reakcje – od niesmaku po fascynację - ale nie sposób obok niej przejść obojętnie. Przekonaj się sam!
„Nagi lunch” został zekranizowany w gwiazdorskiej obsadzie – film oczywiście możecie zamówić w Waszej ulubionej księgarni.
W drzwiach stoi Mark. Ma na sobie czarny golf. Chłodna, przystojna, narcystyczna twarz. Zielone oczy i czarne włosy. Spogląda szyderczo na Johnny'ego, z głową przechyloną na bok, z rękami w kieszeniach marynarki — taneczna gracja oprycha. Kiwa rozkazująco głową i Johnny idzie do sypialni. Podąża za nim naga Mary. “W porządku, chłopcy — mówi,
siadając na różowej jedwabnej sofie. — Do roboty!"
Mark rozbiera się powoli, kręcąc biodrami. Wije się w szyderczym tańcu brzucha: zdejmuje golf i obnaża piękny biały tors. Johnny, ze skamieniałą twarzą, z przyśpieszonym oddechem, z wyschniętymi wargami, bierze jego ubranie i rzuca na podłogę. Mark zdejmuje szorty. Stoi nagi, z uniesionym fiutem i mierzy Johnny'ego wzrokiem od stóp do głów.
Uśmiecha się i oblizuje wargi.
Mark klęka na jedno kolano i zarzuca sobie Johnny'ego na plecy. Wstaje i ciska go dwa metry na łóżko. Johnny pada na wznak i podskakuje. Mark podbiega, chwyta kostki Johnny'ego i unosi mu wysoko nogi. Szczerzy zęby w uśmiechu.
— W porządku, Johnny. — Powoli i spokojnie, niczym dobrze naoliwiona maszyna, wpycha fiuta w tyłek Johnny'ego. Chłopiec wzdycha głęboko, wijąc się z rozkoszy. Mark wkłada mu ręce pod łopatki i nabija głęboko na penis, który schował się cały. Świszczę głośno przez zęby. Johnny krzyczy jak ptak. Mark całuje Johnny'ego w usta, bez uśmiechu, z twarzą niewinną i czystą, gdy wstrzykuje gorącą spermę w drżące ciało chłopca.
Satyr i nagi grecki chłopiec tańczą podwodny balet w akwalungach w gigantycznej wazie z przezroczystego alabastru. Satyr chwyta chłopca i odwraca go tyłem. Poruszają się gwałtownie. Chłopiec wypuszcza z ust strumień srebrzystych bąbelków. Biała sperma tryska do zielonej wody i krąży leniwie wokół splecionych ciał.
Murzyn kładzie na hamaku prześlicznego młodego Chińczyka. Unosi mu nogi, opiera je sobie na barkach, wsuwa fiuta do jego jędrnej pupy i kołysze łagodnie hamakiem. Chłopiec krzyczy — dziwny, wysoki lament nieznośnej rozkoszy.
Jawajski tancerz zajmuje miejsce na ozdobnym kręconym fotelu i sadza rytualnie na swoim fiucie amerykańskiego chłopca — rude włosy, jasnozielone oczy. Chłopiec siedzi twarzą do tancerza, który wprawia fotel w ruch wirowy. “Aaaaaaaaaa!" — krzyczy chłopiec, gdy jego sperma tryska na chudą brunatną pierś tancerza. Jedna z kropel trafia Jawajczyka w kącik warg. Chłopiec wpycha mu ją palcem do ust i śmieje się: “To jest prawdziwe ssanie"